Odlew Franka Stone’a
Sugerowana cena detaliczna 40,00 zł
„Czasami obsada Franka Stone'a bardziej angażuje się w Useless by Daylight niż w samo siebie.”
Zalety
-
Formuła Supermassive'a nadal jest świetna
-
Dużo pisanek
-
Reducing Room to świetny dodatek
-
Kreatywna narracja
Wady
-
Historia nie ma sensu
-
Jego zabójca czuje się odsunięty na boczny tor
-
Wartość produkcji nie jest zadowalająca
W horrorze jest bezpieczeństwo. Nieświadomi nastolatkowie mogą zostać pokrojeni na plasterki na ekranie, ale widz zawsze ma moc dystansu. Jeśli zobaczę zwiastun filmu, który wydaje się zbyt przerażający jak na mój gust, mogę zdecydować się go nie oglądać. To pozostawia jego potwory uwięzione w celi, niezdolne do żywienia się moim strachem. Tracę tę moc w chwili, gdy siadam, aby go obejrzeć. Groza sączy się z ekranu i czepia się mnie. Mogę ją nosić ze sobą do końca życia. Kino nie jest tylko ucieczką dla widzów; być może jest to również bardziej dosłowna ucieczka dla jego potworów.
Supermassive Video games bawi się tą dynamiką w swojej najnowszej przygodowej grze fabularnej, Odlew Franka Stone’a. Pozycjonowany jako Martwy w świetle dnia spinoff, gra grozy opowiada historię huty stali, zabójcy, który ją prześladuje, i tajemniczego filmu, który przecina się z jego makabrycznymi morderstwami. To opowieść o przerażającym incydencie, którego nikt nie potrafi puścić w niepamięć, czy to poprzez ponowne przeżywanie traumy, czy też zachowanie jej na taśmie filmowej, aby móc ją oglądać bez końca — albo przynajmniej o to chodzi, gdy nie walczy o zagęszczenie cienkiej przesłanki innej gry.
Odlew Franka Stone’a działa, gdy Supermassive Video games skupia się na tworzeniu oryginalnej historii grozy zbudowanej na tych samych fundamentach, co Do świtu. Jej wielogeneracyjna przesłanka slashera komplikuje się przez obowiązki jako spin-offu, odrzucając tytułowego zabójcę i większe tematy na bok, aby retrospektywnie zbudować historię dla osobnej gry wieloosobowej. Tworzy to niespójną opowieść, która jedynie chwyta się większego punktu o przecięciu horroru i mediów na jego temat.
Znajomy horror
Odlew Franka Stone’a to powiązana narracyjna przygoda, która przeskakuje między trzema różnymi dekadami. Zaczyna się w latach 60., gdy policjant staje twarzą w twarz z groźnym mordercą noszącym maskę spawacza w hucie stali. Stamtąd akcja przenosi się do współczesności, gdzie trzej nieznajomi zostają wezwani do dworu przez kolekcjonera sztuki szukającego fragmentów starego horroru klasy B zatytułowanego Homicide Mill. Trzecia część, osadzona w latach 80., opowiada historię powstania tego filmu. To pozwala Supermassive wykazać się kreatywnością w swojej zwykłej strukturze, tworząc złożoną tajemnicę, która ujawnia się, gdy trzy historie przeplatają się ze sobą.
Każdy wybór lub nieudana próba zmierzenia się z czasem ma namacalny wpływ na historię.
Pomimo połączenia z Behaviour Interactive Martwy w świetle dnia, Odlew Franka Stone’a jest niewątpliwie produktem dewelopera Supermassive Video games. Studio zachowuje tutaj swój charakterystyczny styl „interaktywnego filmu”, nawet pozostawiając miejsce na innowacje w swojej formule. Jest tylko odrobinę krótsza od przeciętnych gier, co działa na jego korzyść. Projekty takie jak Kamieniołom wcześniej cierpieli z powodu zbyt długich naciągnięć w drodze do krwawych momentów napięcia. Tutaj jest mniej tłuszczu, choć prawdopodobnie dlatego, że Odlew Franka Stone’a jest bardziej horrorem, tajemnicą niż filmem slasher. Długie fragmenty ekspozycji bardziej przypominają brakujące elementy układanki niż nakrycie stołu.
Większość sztuczek rozgrywki jest znana. Gracze prowadzą postacie przez rozdziały, podejmując decyzje dialogowe, które kształtują historię, wykonując szybkie akcje i od czasu do czasu wciskając przyciski, aby podnieść kratę lub pociągnąć za dźwignię. Pomiędzy tym wszystkim są fragmenty eksploracji trzecioosobowej, z lekkimi łamigłówkami do rozwiązania i przedmiotami kolekcjonerskimi do znalezienia. Supermassive nie przesadza z żadnym z tych pomysłów, częściowo dzięki szczupłemu czasowi działania. Każdy wybór lub nieudane wyzwanie czasowe ma namacalny wpływ na historię, chociaż historia przeskakująca w czasie tworzy pewne ograniczenia, jeśli chodzi o stawkę życia lub śmierci. Losy większości postaci często wydają się przesądzone, biorąc pod uwagę, gdzie te pionki są umieszczone w rozdziałach współczesnych.
Supermassive nadal znajduje tu miejsce na zabawę swoją formułą. Są tam sprytne nawiązania do Martwy w świetle dnia w kolekcjonerskich jajkach wielkanocnych i niektórych konkretnych interakcjach rozgrywki (możesz być pewien, że włączysz tutaj jakieś generatory). Moim ulubionym akcentem jest późna mechanika gry, w której używam kamery 8 mm, aby odeprzeć potwora, ponieważ te sekwencje niemal nawiązują do Fatalna ramaTakie momenty referencyjne wydają się idealnie pasować do gry wywodzącej się z Tremendous Smash Bros. horrorów.
Inne ulubione przez fanów funkcje, takie jak gra kooperacyjna, powracają, ale najbardziej mile widzianą innowacją jest Reducing Room Flooring. Nowe menu przedstawia każdy wybór, jakiego gracze dokonali podczas rozgrywki, w formie schematu blokowego. Następnie mogą wrócić do dowolnego punktu odgałęzienia i podjąć inną decyzję, aby rozegrać historię inaczej. To prosty dodatek, dzięki któremu gracze nie muszą już zaczynać od nowa, aby spróbować czegoś innego. Wszystko to oznacza, że jeśli podoba Ci się styl rozgrywki Supermassive, Odlew Franka Stone’a konsekwentnie dostarcza to, co robi — a nawet więcej.
Projekt poboczny
Najtrudniejszą częścią stylu Supermassive jest to, że żyje i umiera dzięki historii umieszczonej w szablonie. To właśnie tam Odlew Franka Stone’a walczy o wyrobienie sobie marki, jednocześnie wspierając Martwy w świetle dnia. Zagadka zaczyna się obiecująco. Jej otwierająca retrospekcja do lat 60. to najbardziej napięta sekwencja horroru, gdy gracze przedzierają się przez mroczny młyn i stają twarzą w twarz z Frankiem Stone'em w napiętych, szybkich wydarzeniach. Następnie następuje odrobina psychologicznego horroru, kiczowata fabuła „obcych w rezydencji” i klasyczna konfiguracja nastoletnich slasherów z lat 80. Są tu trzy dobre tropy horroru w jednym, a zabawa polega na obserwowaniu, jak się łączą.
W najlepszych momentach, Odlew Franka Stone’a najwyraźniej ma coś do powiedzenia na temat tego, gdzie przecinają się prawdziwe i wymyślone horrory. Zabójcza seria Franka w latach 60. była prawdziwą tragedią, która naznaczyła małe miasteczko Cedar Hills. Dwadzieścia lat później staje się ona pożywką dla młodych dorosłych, którzy chcą przekształcić ją w fikcję dla dobra tandetnego filmu. Im bardziej bezmyślnie próbują uchwycić historię Cedar Hills na filmie, tym głębsze stają się rany. Horror staje się trwały, na zawsze uchwycony na szpuli filmu, czekającej na uwolnienie na kolejnym pokoleniu.
Nie mogę pozbyć się cynicznego wrażenia, że historia jest po prostu długą drogą do wprowadzenia nowych grywalnych postaci. Martwy w świetle dnia.
Na początku wydawało się, że Supermassive znalazło sposób na sprytne nawiązanie do Martwy w świetle dnia poprzez wspólne tematy, a nie bezpośrednie połączenia z historią. Gra wieloosobowa słynie z łączenia kultowych zabójców z filmów i gier, aby uczcić dziedzictwo gatunku horroru. Odlew Franka Stone’a początkowo gra na tym pomyśle poprzez swój własny fikcyjny movie z własnym życiem. Wydaje się, że buduje się w kierunku meta-wyjaśnienia, dlaczego Martwy w świetle dniaŚwiat „S” ożywia fikcję, pozwalając naszym lękom wyrwać się spod kontroli mediów, które je tłumią, by terroryzować nowe pokolenie ocalałych.
Ta obiecująca koncepcja ostatecznie schodzi na dalszy plan, ponieważ historia wyraźniej próbuje wypełnić lukę Martwy w świetle dnialuk. Sam Frank Stone zaczyna sprawiać wrażenie czegoś drugorzędnego, awatara The Entity, niejasnego kosmicznego zła, które motywuje tryb wieloosobowy Martwy w świetle dniaJeśli jeszcze nie znasz takich puzzli, Odlew Franka Stone’a niewiele robi, aby przedstawić je nowym graczom. Im głębsza staje się historia, tym bardziej wydaje się, że jest tam tylko po to, aby niepotrzebnie wyjaśnić mechanikę Martwy w świetle dniacykliczne mecze wieloosobowe. Pod koniec nie mogę się oprzeć cynicznemu wrażeniu, że historia jest po prostu długą drogą do wprowadzenia nowych grywalnych postaci Martwy w świetle dnia.
Odlew Franka Stone’a kończy się wrażeniem, że jest to projekt poboczny dla Supermassive w wyniku tego napięcia. Nawet jego charakterystyczna hollywoodzka wartość produkcyjna wydaje się niedoceniana. Chociaż nadal zawiera wysokiej jakości pracę z przechwytywaniem ruchu i doskonale zabawne występy gatunkowe obsady, brakuje mu atrakcyjności gwiazdorskiej gier takich jak Kamieniołom (średni slasher podniesiony przez pełne werwy aktorstwo takich aktorów jak Grace Zabriskie i Ted Raimi). Pełno w nim wizualnych usterek. Przyciszona oprawa audio sprawia, że sekwencje, które powinny być napięte, wydają się płaskie. Nadal jest to zabawny kawałek horroru dla tych, którzy kochają formułę Supermassive, ale muszę sobie wyobrazić, że studio oszczędza ciężkie działa na Dyrektywa 8020stylowa gra science-fiction, która ukaże się w przyszłym roku.
Dla tych, którzy po prostu chcą dowiedzieć się więcej o świecie Martwy w świetle dnia, Odlew Franka Stone’a służy jako zwięzła i dobrze skonstruowana królicza nora wiedzy. Jej najlepsze momenty to jednak te, które wskazują na coś większego. Jest tu przekonujący metakomentarz na temat horrorów, który porusza kwestię tego, jak movie więzi nasze największe lęki i otwiera klatkę, gdy tylko niczego niepodejrzewający widz uważa, że jest wystarczająco bezpieczny, aby go obejrzeć.
Odlew Franka Stone’a została zrecenzowana na PlayStation 5.