Niesamowity nowy movie nagrany przez astronautę NASA mieszkającego na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pokazuje epicką eksplozję nad Ziemią. Ale to nie wojna ani żaden inny horror stworzony przez człowieka spowodował huk: zamiast tego uważa się, że był to meteor eksplodujący, gdy uderzył w atmosferę planety.
Astronauta Matthew Dominick był zajęty swoim aparatem w tym tygodniu, ponieważ udało mu się już nagrać wspaniały movie poklatkowy przedstawiający widok ze stacji. Ale zauważył też ten jasny błysk turkusowo-zielonego światła na swoim nagraniu, które zwolnił do jednej klatki na sekundę, aby pokazać błysk widziany nad rzeką Nile Rver.
Uważa się, że obiekt ten jest bolidem, zwanym też kulą ognia – rodzajem niezwykle jasnego meteoru, który powstaje, gdy kawałek skalistej asteroidy lub lodowej komety wchodzi w atmosferę Ziemi i zaczyna jasno świecić.
Wczoraj pokazałem to paru znajomym, żeby zobaczyć, co o tym myślą. Obaj myśleli, że to meteor eksplodujący w atmosferze – dość jasny, zwany bolidem. Timelapse jest spowolniony do jednej klatki na sekundę, żeby zobaczyć, jak przelatuje, a potem eksploduje.
Jeśli ty… fot.twitter.com/tn2KmWgnoE
— Matthew Dominick (@dominickmatthew) 3 września 2024 r.
Jak napisał Dominick, to czysty przypadek pozwolił mu uchwycić to wydarzenie X: „Time-lapse został ustawiony nad północną Afryką, gdzie było bardzo ciemno z powodu błyskawic. Zachłannie sięgnąłem po ISO (25600), a gdy time-lapse dotarł do Kairu, miasta były prześwietlone. Zachłannie sięgnąłem po jądro Drogi Mlecznej. Gdy później poszedłem przejrzeć zdjęcia, znalazłem bolid. ”
Dłuższa i szybsza wersja tego samego materiału pokazuje, jak wydarzenie to wyglądało dla Dominicka jako bardzo krótki błysk:
Oto dłuższa i szybsza wersja timelapse'a. Myślę, że interesujące jest porównanie rozmiaru wybuchu bolidu do innych obiektów w zasięgu wzroku, takich jak Morze Śródziemne, Kair czy uderzenia pioruna. fot.twitter.com/oQZnfAeVqg
— Matthew Dominick (@dominickmatthew) 3 września 2024 r.
Był to pracowity okres dla asteroid, ponieważ asteroida 2024 RW1 była również widoczna z powierzchni Ziemi w tym tygodniu, gdy spłonęła na niebie nad Filipinami. Spowodowało to jasnozielona kula ognia również w dramatycznym wydarzeniu, które rozświetliło niebo, chociaż na szczęście nikt nie został ranny, nie zgłoszono żadnych szkód, a wydarzenie zostało uznane za nieszkodliwe. Nie było to jednak to samo wydarzenie, które zaobserwował Dominick, ponieważ Dominick potwierdził, że jego wydarzenie zostało zaobserwowane 2 września, podczas gdy kula ognia nad Filipinami miała miejsce 4 września.
Wydarzenie na Filipinach jest niezwykłe z jeszcze jednego powodu, ponieważ była to jedna z niewielu asteroid, którą zidentyfikowano przed uderzeniem w planetę. Astronomowie zauważyli obiekt około ośmiu godzin przed uderzeniem w atmosferę, co pozwoliło im przygotować się do przeprowadzenia obserwacji przed jego przybyciem. Dzięki coraz bardziej zaawansowanej technologii obserwacji asteroid obserwatorzy kosmosu są teraz w stanie od czasu do czasu przewidzieć uderzenie obiektów z wyprzedzeniem.