Morgan Rogers podkreślił, że w tym tygodniu nie było mowy o jego reprezentowaniu reprezentacji Anglii do lat 21, po tym jak menedżer Aston Villi Unai Emery ostro skrytykował FA.
Emery poddał w wątpliwość zasadność wyboru do drużyny U-21 zawodnika, który błyszczał w tym sezonie w Premier League i pukał do drzwi seniorskiej drużyny Lee Carsleya.
Hiszpan zasugerował, że „druga drużyna” nie przystaje do umiejętności Rogersa, ale skrzydłowy upewnił się, że potwierdził swoje zaangażowanie w kraju. Rogers rozmawiał ze swoim szefem Villi, aby wyjaśnić, dlaczego dołączenie do drużyny nowego tymczasowego menedżera Bena Futchera było koniecznością.
„Nigdy nie było wątpliwości, że przyjdę” – powiedział Rogers. „Rozmawiałem z nim o tym. Zrozumiałem, co próbował powiedzieć, po prostu chce mnie chronić i zależy mu na naszych nadchodzących meczach.
„Prawdopodobnie mówił to z egoistycznego punktu widzenia, ponieważ chce, abym był sprawny i zdrowy dla Villi, a taki będę. Mogę zrobić jedno i drugie”.
Gwiazda Aston Villi Morgan Rogers bronił powołania do reprezentacji Anglii do lat 21
Trener Villi Unai Emery wcześniej nazwał reprezentację Anglii do lat 21 „drugą drużyną”, krytykując wybór Rogersa
Rogers był gwiazdą Aston Villi na początku nowego sezonu Premier League
Rogers – który dzielił pokój ze starszą gwiazdą Colem Palmerem, gdy obaj awansowali do drużyn w swojej kategorii wiekowej – wie, że Carsley zwraca uwagę na postawę swoich zawodników i widzi dla nich drogę do seniorskich wyróżnień.
„Znam korzyści z gry w drużynie U-21 i dużych turniejów, które pokazują, kim jestem” – dodał 22-latek. „Teraz widzę w pierwszej drużynie zawodników, którzy przeszli przez wszystkie etapy. Z niektórymi z nich grałem.
'On [Emery] rozumie, dlaczego dla mnie jest to ogromna sprawa reprezentować mój kraj. To ogromne osiągnięcie.'
Futcher – którego pierwszym meczem w roli trenera jest mecz kwalifikacyjny do Euro w Irlandii Północnej w piątek – powiedział: „Ważne było, że przyszedł z nami, przez cały tydzień był dobry i uśmiechał się. Naprawdę cenimy sobie tę ścieżkę i na pewno nie traktujemy jej jako drugiej drużyny”.